wtorek, 22 listopada 2011

Rekonstrukcja munduru furiera artylerii pieszej Księstwa Warszawskiego

Trochę z przekory, trochę jako nowe wyzwanie postanowiłem dokonać rekonstrukcji munduru furiera artylerii pieszej Księstwa Warszawskiego. Założeniem jest wykonanie ręczne całości munduru.
Na obecnym etapie prac wykonałem kopie epoletów, temblaka do tasaka, kamasze lniane (getry) i letnie lniane spodnie.


Sukienna furażerka typu francuskiego. Materiały to ciemnozielone sukno, taśma bawełniana, sznurek i kordonek, barwione przezemnie na żółto. Choć w epoce obowiązywała blokada kontynentalna i były pewne ograniczenia w dostępie do bawełny to można jednak spotkać zabytki pochodzące z okresu napoleońskiego wykonane z tego surowca, takie jak np. kordony do rogatywki Księstwa Warszawskiego będącej w zbiorach Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie.
Furażerki tego typu, oczywiście w innej kolorystyce pojawiły sie później podczas powstania listopadowego w roku 1831. Były one chwalone przez pamiętnikarzy z uwagi na po, że mozna było je wykorzystywać także jako poduszkę (po wypchaniu np. słomą), a w trakcie noszenia można w nich było schować jakieś drobiazgi. Podczas służby zwisającą flamę chowano za podwinięty materiał tworzący "otok". Z lewej strony natomiast przyszyta została haftka do podpinania flamy poza słuzbą, tak aby nie zwisała zbyt nisko i nie przeszkadzała. Furażerka została uszyta na podstawie rysunków i wymiarów francuskich pochodzacych z internetu.
Sposób obszycia jest częściowo wzorowany na akwareli Zielińskiego, a częściowo na analogicznych zachowanych furażerkach francuskich i polskich ( nie znam zachowanej furażerki artylerii polskiej, w M.W.P. są natomiast  furażerki jazdy).
Fot. autor.


Kamasze uszyte z lnu. Zdjęcie wykonane zostało już po teście jaki był wykonany podczas rekonstrukcji batalii w Austerlitz. Jak widać na zdjęciu wytrzymały próbę. Guziki na lewym kamaszu są różne. Wynika to z tego, że podczas prac wykończeniowych prowadzonych nad tym elementem umundurowania furiera artylerii zabrakło jednolitych drewnianych guzików. Posiłkowałem się więc wszystkim tym co znalazłem i co odpowiada odtwarzanej epoce, osiagając w ten sposób (nie do końca zamierzony) efekt braków w zaopatrzeniu, jaki często mozna było spotkać w tym okresie.
fot. autor



Na zdjęciu prezentuję wykonany przez siebie temblak artylerzysty. Temblak został wykonany z tasmy i frędzli. Wszystko barwione domowym sposobem w celu osiagniecia własciwego efektu. Długość temblaka 50 cm.
fot. autor.


Ten sam temblak zawiązany na rękojękojeści kopii francuskiego tasaka. 50 cm. długości pozwoliło obwiazać temblakiem rekojeść w sposób jaki jest widoczny na wielu ilustracjach pochodzących z epoki.
fot. autor.

Epolety artylerzysty. Materiały: sukno, filc, sznurek frędzle.
Według niektórych ilustracji furier powinien posiadać epolety takie jak sierżant czyli z fredzlami czerwono złotymi i dwoma złotymi pasami na ławce epoletu, jednak ja postanowiłem odtworzyć w tej chwili sylwetkę "awansowanego w polu". Zachowuje elementy umundurowania kapralskiego a oznakowanie furierskie bedzie widoczne dopiero na rekawie munduru w formie odpowiedniego obszycia.
fot. autor.

3 komentarze:

  1. Maćku, a to nie jest tak że epolety już były elementem munduru sierżanta, a złote dodatki pojawiały się dopiero u starszego sierżanta? Takie coś mi się kołacze po głowie przynajmniej w odniesieniu do piechoty, może w artylerii było inaczej?

    OdpowiedzUsuń
  2. Z ilustracji przedstawiających furierów francuskich (lekka piechota) widzialem, że przy kapralskich dystynkcjach noszono epolety sierżanckie. A na wysłudze skosno naszyty złoty galon. Sierzant od st. sierzanta róznił sie jak pamietam epoletami a konkretnie torsadą. O ile sierżant miał torasdę w kolorze swej broni o tyle st. sierżant miał srebrną. na obydwuch były srebrne galony na "ławce epoletu". Frędzla była srebrno czerwona lub srebrno zielona. Oczywiście zamiast srebra używano takze koloru złotego jeśli takie były barwy pułkowe. Jako, że przepis 1810 wyraźnie podaje iż różnice stopni żołnierzy i podoficerów piechoty takie jak armii francuskiej to wydaje mi się zasadne trzymanie tej wersji. Bo różnice stopni w artylerii analogicznie jak w piechocie.

    OdpowiedzUsuń
  3. No i ilość złotych lub srebrnych galonów na rekawach różniła sierżanta os st. sierżanta. Karale mieli po prostu dwa galony białe lub żółte. Furiera mozna uznac za formę przejściową miedzy kapralem a sierżantem.

    OdpowiedzUsuń